"Zawód położna. Zapiski z dyżurów" Leah Hazard



 

Książka “Zawód położna. Zapiski z dyżurów” to druga pozycja upolowana przez mnie w Biedronce. Położna Leah Hazard opisuje w niej swoje doświadczenia jako położna. Długie dyżury, nieprzespane noce, kilkugodzinne maratony bez jedzenia i picia, rodzące kobiety, dla których nie ma miejsca na porodówce. Witajcie w świecie położnych! 

Książka to pamiętnik Leah Hazard, która zdecydowała się być położną mając męża i dwójkę dzieci. Balansuje między domem i chęcią opieki nad dziećmi, a wymagającą, odpowiedzialną pracą. Początki dla wszystkich położnych są bardzo ciężkie i jak dowiadujemy się z zapisków, wiele z nich rezygnuje bardzo szybko. Później natomiast jest tylko ciężej... “Zawód położna” to niezwykła relacja kobiety, która pracuje w zawodzie już bardzo długo, a mimo to ma wątpliwości czy dobrze wybrała, czy jest wystarczająco dobra i czy starczy jej sił na kolejny dyżur. Ta praca to służba. Często położne swoje potrzeby odkładają na dalszy plan by być przy rodzących.  

Opisane doświadczenia Leah Hazard mają słodki-gorzki smak. Mimo że kocha to co robi i ma świetne podejście do pacjentek to czuje się wypalona i zmęczona walką z niedogodnymi warunkami pracy i przeciążeniem na oddziałach. Mimo że jest dobrą położną, wątpi w siebie. Każdy dyżur to walka i poświęcenie. Czytając czuje się ciężar jej doświadczeń. Leah codziennie spycha swoje potrzeby na dalszy plan by pomagać pacjentkom i ich dzieciom.  


“Jako położna miałam i nadal mam przywilej troski o niezliczone zastępy kobiet znajdujących się na rozmaitych etapach drogi ku macierzyństwu. Nasze spotkanie mogło trwać kilka chaotycznych minut lub wiele bolesnych godzin, ale każda z nich zaprosiła mnie do swojego świata, ja zaś zaaplikowałam im wszystkim więcej mikroskopijnych dawek miłości, niż zdolna jestem spamiętać”. 


Po przeczytaniu zapisków czułam lekkie rozczarowanie ze względu na podejście autorki do swoich pacjentek. Każda z nas chce czuć się wyjątkowa, a gdy w grę wchodzi dziecko, wszystko inne się nie liczy. Leah zmuszona jest dzielić swój czas między pacjentki, których jest po prostu za dużo i nie ma czasu by poświęcić im się w pełni. Taka sytuacja dotyczy wszystkich położnych. Każdy poród jest po prostu kolejnym przypadkiem do jak najszybszego zakończenia, bo brakuje miejsc.  

Książka jest na pewno wyjątkową pozycją, Pokazuje prawdziwe życie i pracę położnych, które, tak jak my, mają swoje problemy i na własnych barkach dźwigają doświadczenia rodzących. Te kobiety kochają swój zawód, jednak  czasami przez pośpiech, rutynę czy niedogodne warunki pracy, zapominają o tym i po prostu walczą z codziennością. 




Komentarze

Popularne posty