"Podpalacz" Wojciech Chmielarz

 



Po przeczytaniu “Żmijowiska” bardzo chciałam przeczytać jeszcze jakąś książkę Wojciecha Chmielarza. W bibliotece wypożyczyłam to, co było dostępne, czyli “Podpalacza” i... nie żałuję. 

Akcja rozpoczyna się od podpalenia przez nieznanego sprawcę willi na Ursynowie. Celebrytka, której kariera dawno się zakończyła, zostaje poważnie poparzona, a jej mąż ginie w płomieniach. Dochodzenie prowadzi komisarz Mortka, znany z dociekliwości oddania swojej pracy. Początkowo nikt nie wierzy w celowe podpalenie, dopóki nie wybucha kolejny pożar, w którym również ktoś ginie. Sprawy zaczynają się komplikować, a komisarz musi stoczyć bitwę z czasem: przełożeni  naciskają na szybkie rozwiązanie sprawy, a podpalacz wciąż grasuje i jest o krok przed policją. Kto stoi za podpaleniami? Czy komisarzowi uda się schwytać podejrzanego nim dojdzie do kolejnej tragedii? 

Muszę przyznać, że “Podpalacz” to kawał dobrego kryminału. Zaczyna się mocno, jest parę ciekawych zwrotów akcji i końcówka jaką lubię: zaskoczenie, wywrócenie wszystkiego do góry nogami i szok, że tak to się potoczyło. Nie była to książka, przez którą nie mogłam skupić się na niczym innym, czasami akcja mogłaby być szybsza, jednak uważam, że naprawdę warto przeczytać. 

Bardzo spodobał mi się komisarz Mortka, jakoś go polubiłam, a rzadko mi się to zdarza, bo już trochę dosyć mam głównych bohaterów kryminałów, którzy przez pracę są nieszczęśliwi w życiu prywatnym, nie potrafią ułożyć sobie życia, zawalają wszystko, co niezwiązane z pracą. Mimo to, jestem ciekawa dalszych losów Kuby i na pewno po nie sięgnę, bo bardzo mi podpasował jako postać.  

Również styl i język powieści jak dla mnie są idealne, świetnie się czyta, nic nie drażni i nie odwraca uwagi od akcji książki. Ja już szukam kolejnej częśći. 

Komentarze

Popularne posty