"Doktor Bogumił" Ałbena Grabowska

 



Po wspaniałym “Stuleciu Winnych” i “Matkach i córkach” musiałam sięgnąć po kolejną książkę Ałbeny Grabowskiej. Każdą z tych powieści byłam oczarowana, autorka stworzyła niezwykły klimat i piękne postaci. Tak samo było i tym razem, choć “Doktor Bogumił” to zupełnie inna bajka 😊 

Akcja toczy się w 1850 roku w Warszawie, gdzie żyje i pracuje Bogumił Korzyński, który pragnie zostać ginekologiem. Udaje mu się dostać pracę w Szpitalu Dzieciątka Jezus i realizować swoje marzenia. Praca w szpitalu jest ciężka, wymaga ogromnego poświęcenia i wiedzy. Do tego wszystkiego Bogumił nie może uwolnić się od swojej przeszłości- brat zamieszany w szemrane interesy, dawna miłość, która zniknęła bez śladu i lokaj Henryk, z którym łączy go wiele sekretów. Rodzina Korzyńskiego nie wie jak wiele skrywa, jednak jego żona i szwagierka również nie są do końca szczere. Czy rodzinne tajemnice obu małżonków wyjdą na jaw? Czy uda się uniknąć kolejnego skandalu? 

To zarys wątku obyczajowego, na który nakłada się wątek medyczny, który jest niezwykle interesujący. Poznajemy realia panujące w szpitalach w XIX w.- brud, krew, brak izolacji pacjentów, brak higieny, znieczuleń i przeświadczenie, że to i tak Bóg zdecyduje o losie pacjenta. Z powieści można się wiele dowiedzieć na temat wspaniałych uczonych- lekarzy, którzy nie bali się w tamtych czasach eksperymentować i nie zdawać się na wiarę, a na rozum i poznanie ciała człowieka.  

Dzięki fragmentom poświęconym medycynie mamy szansę szerzej poznać tamte czasy i lepiej zrozumieć jak funkcjonowało środowisko lekarskie. Wieloma fragmentami i przekonaniami byłam zszokowana, nie mogłam pojąć, że takie rzeczy działy się tylko, albo aż, niecałe dwa stulecia wcześniej. Ze ściśniętym żołądkiem czytałam o cesarskich cięciach bez znieczulenia, przywiązywaniu pacjentów do stołu, lekarzach, którzy robili sekcję zwłok, a potem badali ciężarne kobiety. Wiele chorób tamtych czasów wywołane było zwykłym brakiem higieny i brakiem sterylności w szpitalach. Ważną rolę odgrywała wiara i niektóre zabiegi były zakazane bądź niepraktykowane. Lekarze podkreślali, że kobieta ma rodzić w bólach, a cesarskie cięcie to grzech, tak samo jak np.otwarcie czaszki. 

Historia Bogumiła jest niezwykle zawiła i pogmatwana. Jego losy zostały bardzo ciekawie przestawione na tle XIX- wiecznych odkryć medycznych, jednak mnie bardziej poruszył wątek jego przyjaciela Leopolda i szwagierki Augusty, która była niezwykle inteligentną i mądrą kobietą, co w tamtych czasach przez wiele osób uznawane było za wadę... kobiety miały być żonami i matkami, a nie zaprzątać sobie głowy “męskimi” sprawami. Augusta marzyła by być lekarzem, jednak dla kobiet wstęp na uniwersytet był zakazany. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, ale znajduje sposób by zajmować się medycyną. Uważam, że choćby dla tej pary warto przeczytać tą książkę- niezaradnego, nieśmiałego, momentami nieporadnego Leopolda i zbyt mądrej, niekobiecej Auguście o niewyparzonym języku.  

Ta książka to niezwykłe połączenie losów wielu ludzi i lekarzy, fikcji i prawdy. Momentami było bardzo poważnie, innym razem nieco groteskowo i nieprawdopodobnie. Dla mnie to wszystko stanowiło niezwykłe połączenie. Nie spodziewałam się takich wrażeń i jestem miło zaskoczona :) 

Komentarze

Popularne posty