"Nocny film" Marisha Pessl




 Czy baliście się kiedyś czytając książkę? Rzadko kiedy mam takie odczucia, jednak dzięki “Nocnemu filmowi” drugi raz w życiu bałam się nawet poruszyć w fotelu podczas czytania. 

Oczywiście musi temu sprzyjać odpowiedni klimat- wszyscy domownicy już śpią, siedzę sama w salonie, światło lampki oświetla jedynie fotel, na którym siedzę. Za oknem jest ciemno, zimno, nostalgicznie, ponuro... Wczoraj zarwałam noc, czytając ten kryminał, co dla matki dwójki dzieci, które śpią byle jak, jest szaleństwem na miarę skoku na bungee. 

Scott McGrath jest dziennikarzem śledczym, którego obsesja na punkcie znanego reżysera Stanislasa Cordovy przysporzyła o utratę pracy i rodziny. Od tego czasu żyje z tantiem za swoje książki i nie powodzi mu się najlepiej. Gdy pewnej nocy na Manhatanie zostaje odnaleziona martwa córka CordovyMcGrath postanawia jeszcze raz zmierzyć się z przeszłością. Z przypadkowo (lub nie?) poznanymi współtowarzyszami podążają ostatnimi śladami Ashley i próbują dotrzeć do samego twórcy przerażających kultowych horrorów.  

Zacznę od tego co jest na minus, bo jest tylko jeden- ciężko mi było wciągnąć się w tą powieść, nie wiedziałam za bardzo dokąd dąży akcja i jakimi pobudkami kierują się bohaterowie. Im dalej zagłębiałam się w fabułę, tym więcej odkrywałam i chciałam więcej i więcej. I muszę przyznać, że samo odkrywanie prawdy było bardziej fascynujące niż sam finał, który też oczywiście był zaskakujący i nieprzewidywalny. Sam klimat książki- mroczny, oniryczny, tajemniczy, pochłaniający do cna zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cała akcja jest misternie zaplanowana co do najdrobniejszego szczegółu, znaleźć tu można tak wiele barwnych postaci, miejsc, scen, że głowa mała!  

Trio w postaci dziennikarza Scotta, niedoszłej bezdomnej aktorki Nory i tajemniczego Hoppera jest tak abstrakcyjne i niespotykane, że ma to swój urok i nadaje powieści niezwykłej barwy. Sama postać Cordovy jest genialna i fascynująca. Reżyser horrorów, o którym krążą legendy. Czy istnieje naprawdę? Kim dokładnie jest? Prawdę znają tylko najbliższe osoby, które nie uchylają rąbka tajemnicy. Samo wymyślenie tych wszystkich scenerii, filmów i gigantycznej posiadłości Cordovy jest dla mnie mistrzostwem. To tak jak oglądać film w książce. Akcja nie pędzi tu jednak jak szalona- wszystkie zdarzenia są dokładnie zaplanowane, przez czytelnikiem powoli acz konsekwentnie odsłanianie są niektóre z tajemnic reżysera i jego rodziny. Postać Cordovy jest na tyle tajemnicza, że krążą o niej legendy i aby podsycić ciekawość czytelnika, przez wiele, wiele stron nie poznamy Stanislasa jako postaci, a jedynie historie i pogłoski o nim. Czy w końcu pojawi się w powieści? Przeczytajcie, będziecie zaskoczeni 😉 

“Nocny film” to powieść wielowymiarowa zawierająca w sobie filmy, magię i artykuły z gazet. Rzeczywistość straszniejsza niż horroru Cordovy miesza się ze snem i fikcją, niewiadomo co jest prawdą, a co się jedynie wydaje. Zakończenie od którego mam okropny mętlik w głowie i chyba długo będę o nim myśleć, bo na razie ciężko mi to nawet ująć słowami :) Mrok, strach, nieczyste siły, tajemnica, sekrety skryte w rezydencji na wzgórzach- to trzeba przeżyć samemu!  

Komentarze

Popularne posty