Czytelnicze podsumowanie 2020 roku

 



Ten rok był dla mnie bardzo obfity czytelniczo- udało mi się przeczytać 63 książki i jestem z tego bardzo dumna! Miałam mnóstwo szczęścia do książek i wiele z nich było naprawdę świetnych. Tylko kilka okazało się zupełnie nie w moim guście, choć tak się nie zapowiadały. Postanowiłam wybrać kilka najlepszych książek, jakie udało mi się przeczytać i kilka takich, po które już bym nie sięgnęła. 

 W rankingu znajdują się zarówno nowości, premiery jak i książki, które na pewno każdy zna od dawna 😊 Jest to gatunkowy misz-masz, bo czytam prawie wszystkie gatunki, jednak nie chciałam rozbijać rankingu na poszczególne z nich.  Zapraszam! 

Jeśli chodzi o moich faworytów to będzie to 12 pozycji. Dlaczego taka liczba? Po prostu nie udało mi się ograniczyć do magicznej 10. Nie umiałam z żadnej z nich zrezygnować, bo dla mnie są naprawdę świetne! Zacznę od końca: 



12. “Mokradła” Philippa Gregory 

Uwielbiam tą pisarkę, w swoich powieściach tworzy niesamowity klimat i nastrój. Ta jest wręcz magiczna, mroczna i tajemnicza. Historia w niej opisana na długo zapada w pamięć i zmusza do refleksji nad losem kobiet w dawnych czasach. 




11. “Matki” Brit Bennett 

Ta powieść jeszcze długo będzie siedzieć w mojej głowie- wzrusza i smuci jednocześnie, pokazuje jak łatwo stracić szczęście i jak złe decyzje wpływają na całe nasze życie. Po przeczytaniu byłam mile zaskoczona, bo mimo iż historia nie jest niezwykła to jest piękna w swej prostocie i może dotyczyć każdego z nas. Pozostawia niedosyt i smutek w sercu,a takie pozycje bardzo cenię. 





10. “Nocny film” Marisha Pessl 

To dosyć gruby thriller, który budzi bardzo duże emocje. Już od dawna nie bałam się tak przy książce. Sam klimat jest tajemniczy, momentami mroczny. Mnóstwo się dzieje, zakończenie nie jest do końca takie jak bym sobie wymarzyła, ale to kawał dobrej książki! 





9. “Żmijowisko” Wojciech Chmielarz 

Po “Wzgórzu psów”, które czytałam dawno skusiłam się na ten  thriller psychologiczny i nie żałuję. Czytało się wyśmienicie, ogrom emocji i zakończenie, które parokrotnie wywraca wszystko do góry nogami. Choć czytałam ją na początku roku, do tej pory pamiętam jakie duże wrażenie zrobił na mnie koniec. Po prostu świetna! 





8. "Kochanek dziewicy" Philippa Gregory

To kolejna książka tej pisarki w moim rankingu. Bardzo podobały mi się “Kochanice króla” i inne powieści historyczne autorki, więc chciałam zapoznać się z czymś jeszcze. Ta powieść nie jest typowo historyczna jak poprzednie, powiedziałabym bardziej, że to romans z elementami thrillera. Wciągnęłam się w nią mocno, bo historia jest naprawdę cudowna. Mnóstwo emocji, bólu, miłości, rozczarowań... 





7. “Pod kluczen” Ruth Ware 

Jeśli lubicie się bać- tą książkę musicie koniecznie przeczytać! Czytanie jej mogę porównać do oglądania wybornego horroru w kinie. Ogrom emocji, strachu, tajemniczy dom i zbrodnia w tle.




6. "Matki i córki " Ałbena Grabowska 

Ta pisarka to moje odkrycie roku. Uwielbiam wszystko co napisała! “Matki i córki” są tak piękne, wzruszające, emocjonalne i porywające, że musicie je przeczytać! To historia czterech kobiet, które choć są ze sobą blisko- łączy ogromna przepaść. Ich historia sięga czasów wojny, gdzie ich losy bardzo się pogmatwały... będę ją długo pamiętać. 





5. Seria z Forstem- Remigiusz Mróz 

Całą serię przeczytałam w tym roku, ostatnią część- “Halny” nawet udało mi się wygrać 😊 Dla mnie ta seria jest niezwykle intrygująca i wciągająca. Choć Forst mnie denerował, to jako postać literacka jest bardzo interesujący i ma ogromny potencjał. Nie zliczę ile razy byłam zaskoczona, zdumiona i nie wierzyłam w to, co się dzieje. Te zwroty akcji to dla mnie mistrzostwo! 





4. “Egzekutor” Chris Carter 

Dawno nie czytałam tak genialnego kryminału... i tak krwawego! Z tąksiążką nie będziecie się nudzić nawet przez chwilę, od pierwszych stron zaczyna się dziać i tak jest do ostatniej strony! Mnóstwo zaskoczeń, emocji i brutalnych scen. Ja byłam pod wrażeniem! 





3. “Kiedyś się odnajdziemy” Gabriela Gargaś 

To druga autorka, którą odkryłam w tym roku i przepadłam. Dla mnie Gabriela Gargaś to mistrzyni słowa, pięknie buduje napięcie między bohaterami, wzrusza. W jednej książce daje tyle emocji, że ciężko to udźwignąć. Dla mnie połączenie miłości i wojny to najpiękniejsze i najbardziej poruszające połaczenie w literaturze. 





2. “Jaskółki z Czarnobyla” Morgan Audic 

Wiele słyszałam o tej książce, czytałam same pozytywy i musiałam się przekonać czy rzeczywiście jest taka genialna... i tak, jest! 😉 Kolejny kryminał, który trzyma w takim napięciu, że nie sposób wytrzymać i nie pędzić po kartach tej historii by dowiedzieć się co się wydarzy. Klimat książki jest niepowtarzalny, skażona strefa niezwykle tajemnicza i mroczna, a w tym wszystkim ktoś jeszcze zaplanował morderstwo. 





1.”Stulecie Winnych” Ałbena Grabowska 

Jak wspominałam ta pisarka to moje odkrycie roku- właśnie dzięki tej książce. Dla takich emocji czytam! To taka saga przy której wzruszenia są gwarantowane. Emocje są ogromne, nie sposób nie zżyć się z bohaterami. To taka powieść przy której razem z bohaterami kochasz, cierpisz, płaczesz i przeżywasz. A gdy skończysz odczuwasz ogromną pustkę, bo wiesz już, że nieprędko przeczytasz coś tak cudownego... 


Polecam Wam każdą z nich- emocje gwarantowane! 


Przejdźmy do moich tegorocznych rozczarowań- nie jest ich wiele i nie jest też tak, że to są złe książki, macie ich nie czytać i tak dalej. Ja się z nimi po prostu nie polubiłam, a niektóre z nich są bardzo chwalone i mają swoich fanów 😊  


Kolejność przypadkowa: 




1.”Córka zegarmistrza” Kate Morton 

Tak jak kocham tą pisarkę i każdą z jej poprzednich książek, tak tutaj się totalnie rozczarowałam. Nie poczułam tego klimatu co w poprzednich, momentami się troszkę nudziłam, a szkoda, bo historia jest całkiem ciekawa. 








2.”Ślepnąc od świateł” Jakub Żulczyk 

Idąc za ciosem chciałam przeczytać coś jeszcze pana Żulczyka, jednak to było kompletne rozczarowanie. Nie mogłam się wciągnąć w tą historię, niewiele się działo godnego uwagi... 






3.”Diabli nadali” Olga Rudnicka 

Jakoś nie mój styl i nie mój humor. Choć czytało się szybko to nie do końca moja bajka i trochę irytujace dialogi. 


4. “Kochanek dziewicy” Philippa Gregory 

W najlepszych książkach pojawiły się dwie tej autorki, a tu proszę... “Kochanek dziewicy” tak mnie wynudził, że nie dałam rady go skończyć. Przeczytałam do połowy i nie działo się zupełnie nic. 





5. “Zlodziejka ksiązek”  

Nie jest to zła książka, ale dla mnie trochę pogmatwana. Nie dzieje się w niej specjalnie wiele, ale czasy są pomieszane, nie wszystko powiedziane wprost. Jakoś się nie polubiliśmy. 






6. “365 dni” Blanka Lipińska 

To taka książka, którą pokochasz albo... będziesz czytać z ogromnym zdziwieniem i zastanawiać się dlaczego jest aż takim fenomenem. Czytało mi się lekko, ale nie moje klimaty. 






7. “Ostrze” Belinda Bauer 

Ta książka miała wiele świetnych momentów, ale w ostatecznym rozrachunku wypada słabo przez swoje zakończenie, które kompletnie mnie rozczarowało. Zamiast wyjaśnić pewne kwestie i zamknąć temat, tylko namnożyła pytań. 






8. “Gdybym Cię nie spotkała” Agata Przybyłek 

Powieść, która miała wprowadzić w świąteczny klimat, a zasmuciła i zmusiła do gorzkiej refleksji. Słodka historia miłosna zestawiona z wojenną tragedią to niezbyt dobre połączenie jak dla mnie... 


A u Was jakieś książki okazały się świetne,a o jakich wolicie zapomnieć ?😊

Komentarze

Popularne posty