"Łączniczki. Wspomnienia z powstania warszawskiego" Maria Fredro-Boniecka, Wiktor Krajewski



 “Łączniczki” to kolejne świadectwo historii z wojennych lat ukazane przez pryzmat kobiet. Po latach opowiadają o wybuchu powstania i swoich wspomnieniach z tamtego czasu. 

Wszystkie historie łączy wiek kobiet- wszystkie były małymi dziewczynkami lub nastolatkami gdy wybuchła wojna, a później rozpoczęło się powstanie. Żadna z nich nie miała wątpliwości czy chce w jakiś sposób pomóc w walce o Polskę. Od najmłodszych lat karmione były romantycznymi patriotycznymi historiami i miłością do ojczyzny. Książka zawiera dziewięć historii dziewczynek i ich rodzin. Były łączniczkami bądź sanitariuszkami, które wykonywały swoje zadania, mimo młodego wieku, strachu i ciężkich warunków. 

“Łączniczki” to książka, która upamiętnia historie kolejnych świadków wojny i powstania. Historie tych kobiet są piękne, niezwykłe i momentami wstrząsające. Niewyobrażalne i godne podziwu jest to, że te dziewczynki nie miały wątpliwości co będą robić, gdy wybuchnie wojna. Jedna bohaterka mówi: “W genach odziedziczyłam patriotyzm”. Choć historie są różne to po przeczytaniu zlewają się w trochę w jedno. Wyłania się z nich obraz dziewczynki wkraczającej w dorosłość w wojennych czasach. Bohaterki zmuszone były dorosnąć i podejmować poważne decyzje. Poniekąd za własnym pozwoleniem, ale też zmuszone sytuacją zostały wyrwane z rodzinnych domów. Głód, cierpienie, śmierć i smutek towarzyszyły im codziennie. Najpiękniejsze lata życia zostały im odebrane przez wojnę, dorosły z dnia na dzień i po latach czują, że coś zostało zabrane im raz na zawsze. 

Dla mnie to kolejne poruszające historie o kobietach z tamtych lat, jednak zabrakło mi tu emocji. Są mocne i wzruszające fragmenty, ale trochę ich tu mało. Niektóre losy kobiet, szczególnie te powojenne zostały przedstawione bardzo pobieżnie, a ja lubię wiedzieć czy te bohaterki zaznały w swoim życiu choć odrobiny szczęścia. Na pewno jest to wartościowa książka, natomiast ja nie dowiedziałam się z niej zbyt wielu nowych rzeczy, choć historie kobiet są warte uwagi. Jeśli macie ochotę sięgnąć po tego typu literaturę to bardziej polecam “Prawdziwe historie”, szczególnie spod pióra Anny Herbich :) 

Komentarze

Popularne posty