"Zabijaj uważnie" Karsten Dusse

 


Bardzo się cieszę, że miałam możliwość otrzymać tą książkę na długo przed premierą i z czystym sumieniem mogę wam ją już dziś polecić- dawno nie czytałam nic tak oryginalnego 😊 

Krótko o fabule: Bjorn jest adwokatem, któremu nie układa się z żoną. Ta wysyła go na terapię, gdzie Diemel poznaje tajniki uważności i życia w zgodzie ze sobą. Reguły midfulness tak pochłaniają naszego bohatera, że aby nie zbaczać z obranej na terapii drogi, zabija swojego klienta. Na dodatek- nie ma  z tego powodu wyrzutów sumienia, a jedynie poczucie słusznie wykonanego obowiązku. Więcej nie ma sensu zdradzać- to po prostu trzeba przeczytać.  

Niektóre sceny naprawdę wprawiają w zdumienie, napisane są z niezwykłym rozmachem i dużym poczuciem humoru- często rozbawienie wynika z sytuacji lub ze sposobu w jaki postępuję bohater. Nie ma tu nic sztucznego i wymuszonego. Na pewno nie będziecie śmiać się w głos- ja byłam po prostu wprawiona w dobry humor i myślałam sobie: co ten facet jeszcze wymyśli? 

Niestandardowy jest też bohater i połączenie morderstwa z zasadami uważności. Pod tym względem jestem miło zaskoczona i zdziwiona, że w tak efektowny sposób można to połączyć. Bjorn nie jest typem bohatera do polubienia- mi w ogóle nie przypadł do gustu ze względu na swoje poczucie wyższości nad innymi i zadufanie. Miałam wrażenie, że bije od niego taki wewnętrzny chłód, a mimo to nie przeszkadzało to w ogóle w odbiorze książki i nie zniechęcało do poznania jego losów. 

Byłam bardzo ciekawa co wyniknie z całej sytuacji- przecież nawet adwokatowi morderstwo nie może ujść na sucho. W tej książce nic nie jest oczywiste 😉 W “Zabijaj uważnie” znajdziecie mnóstwo zwrotów akcji i nieprzewidywalnych sytuacji. Bohater bez problemu przekracza wszelkie granice w myśl zasad uważności- widzimy jak wszelkie reguły można dopasować pod daną sytuację i nagiąć do swoich potrzeb.  

Bo czy aby na pewno bohaterem kierują zdobyte umiejętności czy jedynie obudziły w nim głęboko skrywane mordercze zapędy? To nie jest kryminał jakich wiele- morderstwa okraszone czarnym humorem, bohater, który nie widzi nic złego w zbrodni i sceny, które mają “rozmach jak u Tarantino”. Ja jestem kupiona! :) 


Za książkę dziękuję wydawnictwo Otwarte ;)

Komentarze

Popularne posty