"Matnia" Przemysław Piotrowski


 Z jaką niecierpliwością czekałam na tą książkę! Muszę przyznać, że Przemysław Piotrowski stał się jednym z moich ulubionych autorów. Każda z jego książek zaskakuje- głównie na uwagę zasługują mocne zakończenia i kreacja bohaterów. Autor potrafi stworzyć genialną postać komisarza, bezwzględnego mordercy, szalejącego z rozpaczy ojca, a teraz ciężarnej kobiety ze skomplikowaną przeszłością. Jeśli nie będziecie tych książek porównywać do siebie, a traktować każdą jako oddzielną historię to czeka was prawdziwa literacka uczta. 

Krótko o fabule: główną bohaterką jest Zuza, która spodziewa się bliźniaków. Ojciec dziecka uciekł zostawiając ją w trudnej sytuacji i z długami. Przypadkowo poznaje Marka i jej życie się odmienia, bo mężczyzna otacza ją opieką i daje wsparcie. Przenoszą się na wieś, gdzie Zuza spędza całe dnie sama. Wokół niej zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Nie wiedząc w co wierzyć, niepokojące myśli zrzuca na trudny okres w życiu i szalejące hormony. Spokojna wieś, podejrzliwe spojrzenia, pomost na skraju jeziora i samotna kobieta z milionem myśli w głowie. Jakie tajemnice skrywają mieszkańcy? Co jest prawdą, a co tylko wydaje się Zuzie? 

Choć akcja nie trzyma w napięciu od samego początku, jak zapowiada okładka, to ciężko jest oderwać się od tej książki. Zamiast grozy czuć lekki dreszczyk emocji- wiadomo, że coś się zadzieje, jednak wszystko toczy się bez większych zaskoczeń. Akcja jest raczej powolna, przetykana co jakiś czas małym zdarzeniem, które zasiewa niepokój i mąci w głowie, by znów wrócić na spokojne tory. Za to końcówka jest jak trzęsienie ziemii- zupełnie odwrotne do tego, co dzieje się przez całą książkę.  

Bardzo podobała mi się pierwszoosobowa narracja, przez co jeszcze bardziej dało się odczuć niepokój głównej bohaterki. Na fabułę składa się wiele przemyśleń Zuzy, jej codzienności i rozmów z przyjaciółką i Markiem. Z jednej strony nic nadzwyczajnego, jednak takie momenty usypiają czujność i każdy nawet mały gest czy zdanie staje się podejrzane. Czytając przeniosłam się razem z Zuzą do małego domku na wsi oddalonego od ludzi, czułam podejrzane spojrzenia sąsiadów i lekki niepokój gdy zapadał zmrok. 

Czytało mi się rewelacyjnie, jednak za mało tu było thrillera w thrillerze. Czy jestem zawiedziona? Oczywiście, że nie. Końcówka jak zwykle wbiła w fotel, natomiast dla mnie to powieść obyczajowa z elementami thrillera-i w takiej klasyfikacji ja nie mam się do czego przyczepić ;) 


Z egzemplarz dziękuję wydawnictwu Czarna Owca!

"Matnię" znajdziecie tu:

https://www.empik.com/matnia-piotrowski-przemyslaw,p1274968407,ksiazka-p?qa=matnia&ac=true

Komentarze

Popularne posty