"Bożonarodzeniowa księga szczęścia" Jolanta Kosowska


 “W moim domu nikt nigdy nie krzyczał, 

Wyrosłam wśród szeptów miłości. 

Może to źle, bo świat ciągle krzyczy, 


Ten ma rację, co krzyczy donośniej. 

 

Mów do mnie szeptem, 


Moje serce nie lubi krzyku, 


Mów do mnie szeptem, 


Słowami, które rozumiem. 


Mów do mnie szeptem, 


Słowami pełnymi miłości”. 

 

“Bożonarodzeniowa księga szczęścia” to historia piątki przyjaciół, którzy raz do roku piszą do siebie listy i otwierają je w Wigilię. Świąteczny klimat jest jedynie pretekstem do opowiedzenia pięknej i jakże smutnej historii miłosnej.  

Rafał, Tomek, Lena, Aśka i Maria przyjaźnią się od wielu lat. Po liceum ich drogi się rozeszły, czasami się spotykają, jednak jedna rzecz się nie zmienia- bożonarodzeniowe listy. Pewnego roku nie przychodzi list od Lenki, co niepokoi całą paczkę, szczególnie Rafała, którego coś z kobietą łączyło. Wyrusza do Chorwacji by dowiedzieć się czy wszystko u niej w  porządku. Co zastanie na miejscu? 

W tej opowieści świąteczny klimat jest jedynie tłem, nie znajdziecie tu zbyt wielu wigilijnych spotkań, tradycji czy pocałunków wśród padających płatków śniegu. Historia oparta jest na listach, które piszą do siebie przyjaciele, wiele tu wspomnień ze wspólnych wakacji i według mnie raczej dominuje ciepło i chorwackie słońce niż mroźny, śnieżny klimat odpowiedni dla świąt. “Bożonarodzeniowa księga szczęścia” toczy się bardzo spokojnie, niewiele tu akcji, dużo więcej retrospekcji i rozmyślań, mnóstwo opisów krajobrazów. Czasami jest wręcz usypiająco i zbyt spokojnie. Druga połowa książki była dla mnie zdecydowanie ciekawsza i dałam się ponieść tej leniwej, acz przenikliwie smutnej opowieści. Bo dominuje tu smutek i niespełnione nadzieje, żal za latami młodości i tym, co mogło się zdarzyć, a wyszło zupełnie inaczej. Końcówka trochę wynagradza tą melancholię, jednak w stosunku do całej książki jest trochę zbyt radosna, co stanowi spory kontrast. Jednak takie zakończenia są najpiękniejsze i pokazują, że zawsze warto mieć nadzieję i walczyć o marzenia. 

Jeśli lubicie spokojne klimaty osnute na wspomnieniach i mnóstwie emocji to będzie to pozycja idealna na zimowy wieczór. Wzruszy, wyciśnie trochę łez, otuli i da nadzieję. Nie jest mocno świąteczna, natomiast najważniejsze zdarzenia mają właśnie miejsce w tym czasie. 


Wpis we współpracy z wydawnictwem Zaczytani.

Książkę znajdziecie tu:

https://zaczytani.pl/ksiazka/bozonarodzeniowa_ksiega_szczescia,druk

Komentarze

Popularne posty