"Cuda codzienności" Maria Paszyńska


 “Cuda codzienności” to piękna powieść osadzona w zimowym klimacie rozgrywająca się w latach 1863-1918. Wszystkie ważne zdarzenia mają miejsce w okolicach świąt. Wszak największe cuda zdarzyć się mogą właśnie wtedy... 

Akcja rozpoczyna się w Wigilię 1863 roku, gdy na świat przychodzi Maciej, którego losy będziemy śledzić przez całą powieść. Jego narodziny nie są zbyt radosne dla całej rodziny, jednak chłopiec, jakby na przekór innym, wyrasta na silnego, niezwykłego mężczyznę o wyjątkowej urodzie. Wyrasta w nieistniejącej Polsce, na wsi, gdzie niewiele osób ma odwagę marzyć. On ma jednak wielkie plany i wie, że zrobi wszystko by je zrealizować... 

Na pewno nie jest to typowa świąteczna historia, jednak mnie urzekł ten zimowy klimat i osadzenie akcji zawsze w okolicach świąt, niezależnie od roku. Razem z Ciszakami obserwujemy ważne polityczne i historyczne zdarzenia. Zmienia się świat, zmieniają bohaterowie i ich życie. Losy Macieja urzekają i chwytają za serce, bo odznacza się niezwykłą odwagą, jest marzycielem, a jednocześnie ma precyzyjne plany, których się trzyma. To zupełnie inny obraz chłopa, jakiego znamy z literatury z tamtych lat.  

W “Cudach codzienności” w piękny sposób została pokazana rodzina: jako ostoja i bezpieczny przystanek. Autorka przybliża nam też świąteczne tradycje z dawnych lat, potrawy, powiedzenia oraz ciążowe przesądy i zwyczaje, jakie wtedy panowały. Bogactwo języka i wielobarwność obyczajów chwyta za serce i sprawia, że powieść staje się oryginalna i magiczna. W życiu Ciszaków dzieje się wiele, dobrych i złych rzeczy, ale te grudniowe dni zawsze dają otuchę i przynoszą ogromną nadzieję...

Komentarze

Popularne posty