"Jak mówić, gdy dzieci nie słuchają- marudzenie, kłótnie, histeria, bunt i inne wyzwania dzieciństwa" Joanna Faber, Julie King

 


Często w swojej rodzicielskiej codzienności posługujecie się poradnikami? Udało Wam się kiedyś wcielić jakieś porady w życie? 

Poradniki z serii “Jak mówić, gdy...” wprowadziły do mojego macierzyństwa kilka cennych wskazówek, które naprawdę działają. Autorki posiłkują się własnym doświadczeniem, a także rodziców ze swojego bliskiego otoczenia i czytelniczek i na konkretnych przykładach rozwiązują nasze rodzicielsie problemy.  

Książka podzielona jest na kilka rozdziałów i mnóstwo podrozdziałów, dzięki czemu łatwo odnaleźć interesujące nas zagadnienia. Autorki skupiają się na komunikacji z dziećmi i akceptacji ich emocji. Podają wiele przykładów na to, że lekceważenie dziecięcych emocji i podążąnie utartymi schematami nie zdaje się na wiele. Wiele naszych reakcji na dziecięcą złość tylko ją potęguje lub wzbudza poczucie winy, a nawet jeśli działa to na krótką metę i nie przynosi oczeiwanych rezultatów. 

Dlatego też mamy podane konkretne rozwiązania na konkretne sytuacje. Każdy rozdział skupia się na analizie problemu, pokazaniu jak zwykle reagujemy lub możemy zareagować, czemu takie,a nie inne rozwiązanie może okazać się dobre. Na końcu każdego zagadnienia znajdziemy podsumowanie- wyciągnięcie najważniejsze myśli i/lub listy od czytelników z problemami lub historiami z ich życia, gdy udało się wcielić rady w życie uniknąć kolejnej awanttury :) Autorki pokazują jak zachęcić dzieci do współpracy, czy i jak karać i chwalić, jak pomagać w lekcjach, wyciszyć pobudzone dzieci, reagować w czasie kłótni, co robić przy lękach i napadach histerii, jak radzić sobie z porażką, co ze słynnym dzieleniem się czy co robić, gdy dziecko wpada w histerię, gdy nadchodzi koniec czasu ekranowego i wiele, wiele innych. Brzmi znajomo? 

To kolejny poradnik autorek, który czytam i choć każdy jest zbudowany podobnie i oparty na tych samych metodach, zawsze wyciągnę z takiej letury coś dla siebie lub przypomnę sobie cenne wskazówki. Bo chyba każdy rodzic przyzna, że czasami z codzienności i zmęczeniu, powtarzamy te same schematy i idziemy po najmniejszej linii oporu. Czasami niewielka zmiana lub zastąpienie jakichś słów innymi, może uratować nam dzień.  

Dla mnie najcenniejsze i najprostsze wskazówki, jakie wcieliłam w życie było np. mówienie dziecku co może zrobić zamiast ciągłych zakazów i mówienia w kółko, że czegoś nie wolno. Był też taki czas, że chłopaki bardzo wymyślali z jedzeniem i po postawieniu posiłku na stole okazywało się, że czegoś nie chcą. Przed przygotowaniem jedzenia dawałam im wybór co chcą zjeść i gdy sami wybierali, o dziwo zjadali i tak nie marudzili. Oczywiście, nie zawsze i nie u wszytskich takie rady się sprawdzą. Nie zawsze mamy czas i możliwość stosowania wskazówek autorek. Ale jak widzicie, to często działa. 

Bardzo polecam te poradniki by usprawnić swoją codzienność, ale przede wszystkim by zrozumieć się ze swoimi dziećmi i współpracować, a nie walczyć :) 

Komentarze

Popularne posty