"Kroki na strychu" Marta Malinowska


 “Kroki na strychu” to historia, która może zaskoczyć czytelnika, choć akcja nie ma szalonego tempa i osnuta jest wokół trzech kobiet. Ładunek emocjonalny jaki niesie i życiowe perturbacje bohaterek to niewątpliwie mocne cechy tej powieści.  

Patrycja jest kobietą niezależną dla której liczy się tylko praca. By uciec od wspomnień i zacząć życie na nowo przenosi się daleko od rodzinnych stron- ma jej w tym pomóc nowa praca i nowy dom, który kupuje, mimo ostrzeżeń miejscowych. W nowych okolicznościach coraz ciężej skupić się Patrycji tylko na obowiązkach, bo dom skrywa pewne tajemnice, a strych pełen jest pamiątek po starych mieszkańcach. Co tak naprawdę się tu wydarzyło? Czy Patrycja odkryje dawne tajemnice i pogodzi się ze swoją przeszłością? 

Ta powieść miło mnie zaskoczyła, choć spodziewałam się zupełnie czego innego. Satry dom skrywa tajemnice kobiet z kilku pokoleń- skrywa cierpienie, smutek, ból dźwigany latami. Te mury były świadkiem upokorzeń i nieszczęśliwego życia i są takie momenty, gdy ściska w gardle, gdy przymyka się oczy by nie czytać dalej i nie współdzielić tego bólu z bohaterkami. Poznajemy życie trzech kobiet i towarzyszymy im w latach, które powinny być najpiękniejsze w ich życiu- młodość, małżeństwo, dzieci. Wszystko to jednak podszyte jest strachem, upokorzeniem, lękiem. 

Nie jest to książka idealna, bo ta płaszczyzna teraźniejsza wydaje się nieco nudna i nijaka w stosunku do zdarzeń z przeszłości, sama postać Patrycji nie budzi sympatii i mi trochę nie pasowała do takiej historii. Jednak sam pomysł na powieść i rozwiązanie całej “zagadki” wokół której osnuta jest akcja była dla mnie genialna! 

Rodzinne tajemnice, nieszczęścia pokoleń, trauma przekazywana z kobiety na kobietę, dreszczyk emocji i ciekawość jak skończy się ta historia... a kończy się zaskakująco i trochę zaskakuje, satysfakcjonuje, wywoła lekki uśmiech, ale i gęsią skórkę. Mimo kilku małych wad jest to książką, po którą naprawdę warto sięgnąć! 

Komentarze

Popularne posty