"Koniec końców" Lemony Snickett, seria Niefortunnych Zdarzeń

 



Ach,panie Lemony Snickett...ale żeś pan nawyczyniał.
Po przeczytaniu ostatniej części serii Niefortunnych zdarzeń musiałam ochłonąć 🙈

Niby autor w każdej części ostrzegal,żeby lepiej przeczytać inną książkę, żeby raczej nie spodziewać się happy endu,że życie sierot jest ciężkie j pełne rozczarowań,a jednak czytelnik do końca łudzi się,że Snickett zmieni trochę bieg dotychczasowych zdarzeń i co nieco rozjaśni,a przede wszystkim pozna szczęśliwe zakończenie perypetii Wioletki,Klausa i Słoneczka.

Nie zdradzę Wam oczywiście co się wydarzyło na końcu,jak autor postanowił wykończyć czytelnika i jak mu zagrać na nosie,jak zszargał wszystkie nerwy,doprowadził na skraj rozpaczy i pozostawił biednego samemu sobie.

Z jednej strony "Koniec końców" trochę rozczarowuje finałem,z drugiej jednak to jest zakończenie tak bardzo w stylu autora,ze chyba lepiej nie mógł tego wymyślić.

Jednego jestem pewna: to seria,która na dobre rozgościła się w moim sercu i pozostanie w nim na zawsze. Przerażające przygody trójki rodzeństwa zdanycn na samych siebie,czarny humor,ogrom nieszczęścia i cudem unikanie najgorszego w ostatniej chwili,przerysowane postaci i absurd czający się na każdej stronie to elementy,które razem tworzą piekielnie dobrą,porywająca całość.

I choć seria przeznaczona jest na wiek 8+,nie jeden dorosły przepadnie.
Na półce prezentują się cudownie,a ja za każdym razem,gdy na nie patrzę,myślę sobie: oj,panie Snickett...🤭


Współpraca reklamowa z wydawnictwem Harperkids Polska. 

Książkę znajdziecie na stronie harpercollins.pl wraz z dostępnością w księgarniach i najlepszymi cenami!

Komentarze

Popularne posty