"Razem na święta" Barbara Kwinta

 


"Każdy umie płakać,złotko. Czasem tylko słońce jest za daleko,żeby lód zaczął się topić".

"Razem na święta" to zimowo- świąteczna książka inna niż wszystkie. Co ją wyróżnia? Przeogromne poczucie humoru i szalona bohaterka,dla której nie ma rzeczy niemożliwych,choc sama nie do końca w to wierzy. I co najpiekniejsze,w morzu sarkazmu i ironii,jest miejsce by uronić łezkę i zadumać się nad tym,co najważniejsze... Autorka po raz kolejny pokazała mi,że jej książki można brać w ciemno,ogrzewać się nimi,pocieszać i potem długo,długo jeszcze nosić w sercu🩷

Magda Dzika ma pod opieką trójkę rodzeństwa. Matka wyjechała do Anglii i nie interesuje się dziećmi,a wszystkie troski i utrzymanie rodziny spadły na bohaterkę,której jedynym zrodlem dochodu jest praca w fabryce bombek w Bożych Dołach,a jedynym lokum stary domek po babci. Marzy by zostać ilustratorką książkowych okładek,ale ciągle brak jej czasu na zrealizowanie tego planu. By jeszcze mało jej było życiowych problemów,dzieci zostają zabrane do pieczy zastępczej,a święta zbliżają się wielkimi krokami... Magda obiecuje im,że do Wigilii będą razem,ale urzędnicy są innego zdania. Jak z chatki po babci wyczarować dobre lokum dla ich czwórki? Jak spełnić dane obietnice i przetrwać humory rodzenstwa,a do tego pokazać,że jest się idealna osobą do opieki nad rodzeństwem?

Nasza bohaterka nie ma łatwego zadania,nie ma też łatwego życia i gdy powoli przyzwyczaja się,że zawsze jest pod górkę,wpada w gigantyczną zaspę,z której sama się nie wygrzebie. Basia Kwinta pisze tutaj z niezwykłym rozmachem,ogromnym poczuciem humoru,które nie opuszcza nas nawet w najbardziej dramatycznych momentach książki,co chyba jedynie dodaje uroku tej historii,a bohaterce ogromu sympatii. W tej książce może zdarzyć się naprawdę wszystko...
Nie jest to książka,która można czytać tylko w okolicach Świąt,bo akcja trwa od października do grudnia,jej zwieńczeniem są właśnie święta,ale głównym tematem jest rodzina,walka o nią,poświęcenie dla drugiej osoby,dobro bliskich i otwarte serce na innych. Mimo wszechobecnej ironii i traktowania wielu spraw pół żartem pół serio,wzruszałam się tu mnóstwo razy. Jest tyle scen,ktore ściskają za gardło i sprawiają,że czytelnik myśli sobie,że jednak ten świat wcale nie jest taki zly,że każdy chciałby mieć taką wioskę wsparcia,że do każdego może uśmiechnąć się szczęście... Im bliżej końca,tym większe napięcie i więcej problemów,a akcja,a wraz z nią nasza nieobliczalna bohaterka pędzi jak szalona. Podoba mi się Magda Dzika,bo kieruje się przede wszystkim sercem i miłością do rodziny. Wybiera poświęcenie,tak niemodne w dzisiejszych czasach,i dobro bliskich i walczy jak prawdziwy lwica...a może Dzik?🤭
"Razem na swieta" czyta się jednym tchem i na przemian wybucha śmiechem albo ociera łzy wzruszenia. Piękna historia,ciepła i otulajaca,a czasami brutalna i przygniatająca codziennością, ale pokazująca, co tak naprawdę ważne jest w życiu i jak być dobrym człowiekiem.


Za egzemplarz dziękuję autorce 🩷


 

Komentarze

Popularne posty