"Anubis" Przemysław Piotrowski
"Anubis" to już 7 część przygód Igora Brudnego,a mimo to autor nadal potrafi utrzymać napięcie,zaskoczyć,zszokować i wywołać uśmiech. Po środku serii to napięcie odrobinę spadło,bo Brudny był naprawdę mocno poturbowany i nieco wyszedł z formy, jednak kolejne tomy tylko utwierdzają w przekonaniu,że Przemysław Piotrowski stworzył nietuzinkową i charakterną postać, której mimo ogromu wad,nie sposób nie lubić.
"Anubis" przenosi czytelnika w zupełnie inne klimaty niż do tej pory,bo wraz ze śledczymi polecimy aż do Egiptu,a temperatura emocji i intryg nie spadnie nawet na chwilę. Nie tylko w sprawie zmumifikowanych ofiar,ale także życia uczuciowego Brudnego. Naprawdę dużo się tu dzieje....
Cóż tu dużo pisać,autor nie zawiódł,a ja przepadłam w teści książki i zawiłościach śledztwa. Obawiałam się nieco połączenia Brudnego i Egiptu, ale efekt okazał się godny przeczytania, a samo rozwiązanie zaskakujące i nieoczywiste (jak zawsze!). Bardzo podobało mi się też,że w życiu prywatnym naszego bohatera nie ma ani odrobiny nudy,a im bardziej stara się unikać kłopotów,tym bardziej je do siebie przyciąga.
Po raz kolejny Brudny zostaje oddelegowany do sprawy z pozoru nie do rozwiązania. Daleki Egpit,sprawa sprzed lat,ubogie akta,bariera językowa, mumifikacja ciał,handel ludźmi,staroegipskie bóstwa. Uwierzcie mi,że takie połączenie to mieszanka wybuchowa!



Komentarze
Prześlij komentarz