"Wyspa luzu" Jolanta Kosowska

 


Pani Jolanta Kosowska jeszcze nigdy nie zawiodła mnie serwowaną przez siebie historią. Jej twórczość charakteryzuje dojrzałość, emocjonalny styl,podróże i pięknie poprowadzone wątki miłosne.
"Wyspa luzu" to właśnie pewna historia miłosna, która skończyła się w przeszłości,jednak po latach bohaterów nadal coś łączy. Może to czas na wyjaśnienie starych spraw i spojrzenie prawdzie w oczy? Czy łatwo porzucić prawdziwą miłość? Jaką cenę płaci się za błędy?

Tym razem autorka zabiera nas do Grecji, gdzie Natalia,przed laty skrzywdzona przez Michała, zaczyna wszystko od nowa. Ten,na spotkaniu absolwentów dowiaduje się,że wszystko co wiedział o byłej narzeczonej było nieprawdą i że mocno ją zranił. Gnany wyrzutami sumienia rusza w podróż mającą na celu naprawienie błędów sprzed lat. Na miejscu okaże się czy nie jest na to za późno.

Ta historia pochłonęła mnie bez reszty,zaangażowała, a jednocześnie dała wytchnienie i zauroczyła widokami,smakami i urokiem Grecji. Autorka zawsze pięknie pisze o miejscach akcji swoich książek. Tak,że czuje się to miejsce każdym zmysłem. Historia bohaterów,choć może lekko przewidywalna,jest bardzo dobrze skrojona i chwyta za serce. Nie brakuje kilku ciekawych zwrotów akcji,zabawnych momentów i mroczniejszych zdarzeń. Natalia i Michał to para,którą pokonały przeciwności losu. Mimo ogromnej miłości,intrygi i zawiść zwyciężyły,a uczucie nie miało szansy się rozwijać. "Wyspa luzu" to opowieść o tym,że warto ufać sobie,a nie słuchać podszeptów innych. Że miłość to niezwykle silne uczucie,które wiele przetrwa,ale nie zawsze warto wystawiać go na próbę. Można stracić wiele lat bez osoby,bez której nie można wytrzymać ani jednej chwili.

Komentarze

Popularne posty