"Melodia wolności" Magdalena Buraczewska- Świątek

 


"Lewa dłoń delikatnie budowała melancholijny akompaniament, podczas gdy prawa snuła prostą, ale przejmującą melodię. Każda nuta była nasączona bólem – nie tym ostrym, nagłym, ale głębokim, przewlekłym, który osiada w duszy jak kurz na nieużywanych meblach. Chopin przelał w te dźwięki całą tęsknotę emigranta – tę samą, która teraz pożerała serce Aleksandry od środka".

"Melodia wolności" to pierwsza część sagi Różany Jar i jest tu chyba wszystko,co kocham w książkach: ogromna wrażliwość i emocje wręcz wylewajace się ze stron,muzyka,która wyraża bohaterów,ciężkie czasy pod zaborami,a także rodząca się miłość,która musi pokonać wiele przeszkód...

Aleksandra jest córką rosyjskiego pułkownika mieszkającą w Petersburgu,jednak marzy by odwiedzić Polskę,gdzie żyła jej matka. Nadarza się ku temu okazja,jednak po powrocie,dziewczyna obiecana jest synowi carskiego gubernatora. Wizyta w Różanym Jarze jest więc ostatnim tchnieniem wolności,ucieczką i nadzieją dla Aleksandry. Gdy na jej drodze staje Stefan Korzeniowski, nauczyciel,pianista i działacz tajnego ruchu niepodległościowego, jej życie komplikuje się jeszcze bardziej... czy Aleksandra pójdzie za głosem serca czy dotrzyma słowa danego ojcu? Jedno jest pewne- ten wybór zawarzy na całym jej dalszym życiu i przyszłości.

Magdalena Buraczewska- Świątek stworzyła historię,która urzeka od pierwszej strony. Cytat z początku recenzji to sam początek książki,gdzie już można mieć ciarki. Już samo to,jak autorka opisuje emocje towarzyszące graniu i jak bohaterowie czują muzykę i ją wyrażają, zasługuje na ogromem uznanie. A dalej jest tylko lepiej... :)
Warstwa muzyczna dodaje całej historii jeszcze większą porcję wrażliwości, czułości i niepokoju. Muzyka nie jest tu samą melodią,bo pojawia się w momentach trudnych i ważnych dla bohaterów,jest sposobem na wyrażenie siebie,przeżyciem czegoś,a także wyrazem buntu. Niesamowite jak tak poprowadzony motyw może ubogacic historię!
To,co również mnie urzekło i kocham w literaturze to umieszczenie akcji w czasie zaborów,walka o niepodległość, konspiracja,cała aura tajemniczości i niebezpieczeństwa wynikająca właśnie z tego okresu. To szalenie trudny czas dla społeczeństwa,naszpikowany strachem o życie i pragnieniem walki o wolność. Czas,w którym nikt nigdzie nie może czuć się bezpieczny.
W "Melodii wolności" bohaterka zamienia petersburskie salony na swojskość Różanego Jaru. Różnic tych dwóch światów doświadcza na każdym kroku,a mimo to jest w tym coś,czemu nie może się oprzeć: prostota życia i ludzi,mówienie prawdy bez względu na konsekwencje,dziedzictwo matki,życzliwość i dobro wynikające z dobrego serca? A może rodząca się miłość...
Miłość też nie jest tutaj prostym uczuciem kiełkującym wśród zieleniacych się pól i łąk. To nie beztroska przeprawa,raczej burzliwe takty Chopina,obserwowanie siebie ukradkiem i badanie,na ile można sobie zaufać. Mocny poryw serca hamowany rozsądkiem,bo z tyłu głowy bohaterowie mają świadomość konsekwencji i szkody,jaką oboje mogą sobie wyrządzić. Mimo to,serce wie swoje.
"Melodia wolności" to taka powieść,o której mogłabym pisać i pisać....jest tu tyle ciekawych motywow,wątków i bohaterów,że z chęcią rozłożyłabym to wszystko na części pierwsze,przeanalizowała,opowiedziała Wam ze szczegółami i zachwyciła każdym bohaterem i zdarzeniem,ale nie będę Wam odbierać tej przyjemności. Są tu takie momenty,które poruszą Wasze najczulsze struny,wprawia w zachwyt,oburzenie,a nawet rozbawią.
Jeśli chcecie poczuć sielskosc i piękno polskiej wsi początku XX wieku,poczuć surowość Peresburga,mieć ciarki na całym ciele przy grze Aleksandry na pianinie czy z ukrycia zerkać na rodzące się zakazane uczucie,sięgnijcie po mój patronat. Ogrom emocji gwarantowany!

Współpraca reklamowa z wydawnictwem Replika. 

Książkę znajdziecie tu:

https://www.empik.com/melodia-wolnosci-saga-rozany-jar-tom-1-magdalena-buraczewska-swiatek,p1578435342,ksiazka-p

Komentarze

Popularne posty