"Sonata miłości" Magdalena Buraczewska- Świątek

 


"I może to właśnie jest ta prawdziwa wolność: być tym, kim się jest naprawdę, bez udawania i strachu. W zniewolonej Polsce".

Saga Różany Jar to seria rozgrywająca się na początku wieku XX w Polsce pod zaborami. Znajdziemy tu nie tylko charakterystyczne dla tego czasu nastroje,walkę o niepodległość i patriotyzm,ale także tęskniące za sobą dusze,ciężar decyzji z trudnem podejmowanych każdego dnia,poświęcenie i bohaterów z krwi i kości,którzy w tej codzienności muszą żyć i kochać- bo ich żywot rozgrywa się właśnie tu i teraz. Innego jutra może nie być.

W drugiej części nadal śledzimy losy Aleksandry- corki rosyjskiego pułkownika i i polskiej szlachcianki,która osiadła w Różanym Jarze- spadku po matce. Mimo sielskosci i piękna tego miejsca jej serce przepełnia niepewność i trwoga,bo nadal nie są jej znane losy ukochanego Stefana. Żyjąc z dnia na dzień,sama próbuje stawiać czoła codzienności i być dobrej myśli,jednak Polska nie jest bezpiecznym miejscem,a jej ukochany narażając swoje życie walczy i poświęca temu całego siebie. Wkrótce i Różany Jar przestanie być bezpiecznym miejscem,jednak Aleksandra zrobi wszystko,by ocalić jego mieszkańców i swoje dziedzictwo...

Ta ksiazka i cała saga kojarzy mi się z muzyką. Czytając ją czuję się jakby płynęła przez jakąś melodię- najpierw sielską i spokojną, choć lekko podszytą niepokojem,potem nieco bardziej burzliwą i charakterną, by na końcu rytm muzyki bił w rytm przyspieszonych uderzeń serca. Autorka tak komponuje fabułę i słowa, że przez tą powieść kroczy się lekko i płynnie. Cała paleta postaci i ich charakterów sprawia,że Różany Jar nabiera niesamowitych barw i odcieni. W jednym momencie słuchamy pięknej,melancholijnej gry Aleksandry na pianinie,za chwilę rozmowy z Zosią i jej ludowych mądrości (które są cudowne!),by za chwilę poczuć dreszcze na spotkanie z rosyjskim pułkownikiem Igorem Wołkowem,z którym łączy bohaterkę burzliwa relacja. Niesamowite jest też to jak postaci zmieniają się w trakcie trwania akcji,nabierają odwagi,dojrzałości,łagodnieją czy pokazują prawdzie oblicza... czytelnik śledzi ich losy z zapartym tchem,tym bardziej,że mimo już i tak trudnych czasów i sytuacji,autorka nie szczędzi im sercowych rozterek i komplikacji.
"Sonata miłości" łączy w sobie gorycz rozstania i łzy radości,melancholię i niepokój,miłosne rozterki i patriotyczne nastroje,piękno muzyki i bezwzględność czasów,w jakim przyszło żyć bohaterom,wierność ideałom i pragnienie by oddać się porywom serca.
Właśnie za to pokochałam Różany Jar- za całą paletę emocji,burzliwe losy,niesamowitą wrażliwość,tęsknotę,melancholię, język oddający perfekcyjnie każdą postać i sytuację. Za Aleksandrę, której gra porusza moje serce,za Stefana,który walczy oddając całego siebie,za prostolinijność i szczerość Zosi,za szorstkość i tajemniczość Igora... mogłabym tak jeszcze długo,bo o takich historiach łatwo się nie zapomina i grają w duszy jeszcze długo po odłożeniu książki...


Patronat @mamakawaiksiazki. 


Współpraca reklamowa z wydawnictwem Replika.

Komentarze

Popularne posty