"Wielki ser i święta stulecia" wyd.Harperkids
"Wielki Ser i święta stulecia" to kolejna część serii "Smaczna banda i emocje",z którą mam styczność po raz pierwszy. Zabawne ilustracje,dowcip i mądry przekaz to główne cechy dla tej historii- myślę,że bardzo udanej i ciekawie przedstawionej.
Wielki Ser słynie z dużych imprez organizowanych z wielkim rozmachem,nie inaczej ma być tym razem podczas świątecznego przyjęcia w jego domu. Niestety,tuż przed dochodzi do awarii,która uniemożliwia tak wielkie przedsięwzięcie. Zrezygnowany,prosi o pomoc przyjaciela,który bez wahania zaprasza wszystkich gości. W skromnym domku,bez wielkich przygotowan,impreza przebiega wyjątkowo udanie. Czego nauczy się Wielki Ser? Co w te święta okaże się najważniejsze?
Książka zaskoczyła mnie swoim humorem i lekkością podejścia do tematu,a jednocześnie mądrym przesłaniem. Luzaccy bohaterowie i ich problemy na pewno zaciekawią dzieci oraz zaintrygują pomysłowością. Dynamiczne obrazki,bardzo kolorowe i zabawne przypadną do gustu najmłodszym. Tekstu nie jest zbyt wiele,więc książkę można czytać już z przedszkolakami.
Pod zwykłą historyjką i wymyślonymi bohaterami ukryty jest sens spędzania świąt- nieważne jak i gdzie,ważne z kim spędzamy ten czas. Bo atmosferę tworzą ludzie,nie kosztowności...
Bardzo spodobała mi się treść,lekki ton,język dostosowany do najmłodszych i sam wydźwięk "Wielkiego Sera i świąt stulecia".
Współpraca reklamowa z wydawnictwem Harperkids.



Komentarze
Prześlij komentarz